Get Adobe Flash player

Polowanie na krokusy – kwiecień 2011

Wiosna w Tatrach to hale porośnięte krokusami. Chcieliśmy zobaczyć to na własne oczy i móc się położyć na liliowym dywanie. Dlatego zarezerwowaliśmy nocleg u naszej Gaździny w Białce Tatrzańskiej i ruszyliśmy ponownie na tatrzańskie szlaki. Nasz pobyt zaczęliśmy nie od oglądania krokusów, ale od wizyty w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Na szlaku tylko fanatycy, nawet tacy w baletkach, spódnicy i rajstopkach, a w Dolinie przepięknie – stoki ośnieżone, stawy zamarznięte a śniegu dosłownie po jaja. Planowaliśmy przejść przez Szpiglasową Przełęcz do Morskiego Oka, ale widok schodzącej małej lawiny ostudził nasz zapał. Wieczorem tradycyjnie udaliśmy się na termy, a następnego dnia na krokusy do Doliny Chochołowskiej. Kolejny dzień to zobaczenie okolic Doliny Kościeliskiej. Tradycji stało się zadość, znów dzielimy się na dwie grupy i ja z Anią idę przez Ciemniaka na Ornak a Gosia prosto Doliną Kościeliską. Czekając na nas odwiedza jeszcze Smereczyński Staw, a my mamy okazję zobaczyć stado kozic. Wieczór to już standard – obiadokolacja u Gaździny i termy. Następny dzień to wyjazd i znów się powtórzę – standard: zahaczamy o Czorsztyn a potem jedziemy do Nowego Sącza na przepyszne lody.