Get Adobe Flash player

Tatry Polskie, Słowackie i Pieniny – sierpień 2007

Hitem wyjazdu było : „Mama, jak się tu spuszcza wodę?!” (ktoś ukradł spłuczkę w wygódce z serduszkiem). Zaczęliśmy typowo jak wycieczka szkolna- od odwiedzenia najpopularniejszych miejsc, więc nie obyło się bez spływu Dunajcem czy wycieczki na Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami. Pogoda była w kratkę. Zaopatrzeni w przewodnik wybraliśmy się w Tatry Słowackie z zamiarem wejścia na Rysy. Oprócz swoich plecaków wnosiliśmy na górę 5kg worek koksu, tylko po to by dostać darmową herbatę w schronisku „Chata pod Rysami”. Niestety Rysów nie zdobyliśmy. Na Przełęczy pod Wagą pogoda załamała się, więc najrozsądniej było zawrócić. Nazajutrz ja z Gosią odpoczywałem w Sromowcach Niżnych nad Dunajcem, a Ania powędrowała na Trzy Korony. Pobyt urozmaiciliśmy wycieczką rowerową Przełomem Dunajca. W ostatni dzień zaklinaliśmy fontannę na rynku w Nowym Sączu i po raz pierwszy byliśmy na przepysznych lodach , w lodziarni Argasińskich.